Wcześnie rano wyruszamy na dworzec, by kupić całodobowy bilet, który umożliwi nam poruszanie się po wszystkich miasteczkach Cinque Terre. Tak, to ciekawostka, przez wszystkie miasta przebiega regularna linia kolejowa, stąd przemieszczanie się bywa bardzo szybkie, choć poniekąd męczące. Wagony są po prostu przepełnione.
Przed kasami już sporo ludzi, ustawiamy się w kolejce i za 10 euro możemy wyruszyć w podróż. Cel pierwszy: Vernazza
W Vernazza jest przystań otoczona falochronem i wąska plaża. Główny placyk miasta leży nad samą wodą. Nad nim góruje gotycki kościół.Wąskie uliczki wiją się od stacji kolejowej w dół, w kierunku portu, obramowane uroczymi sklepikami i restauracjami roztaczającymi kuszące zapachy.
To typowo turystyczne miejsce, ale widoki naprawdę warte są zobaczenia. W oddali widać pozostałe miasta i przejeżdżający pociąg.
Manarola
Podobnie jak Romaggiore, leży na wysokich skałach nad samym morzem. Z wysokiego brzegu widać, jak w stronę nadbrzeża płyną statki wycieczkowe zabierające pasażerów z wszystkich okolicznych portów. Ze skalistych wybrzeży młodzież skacze, często ryzykując życiem. Dopiero gwizdek policjanta na chwilę przerywa tę "zabawę". Również w Manaroli domy są lekko podniszczone, z łuszczącą się i pleśniejącą farbą. Przeważa kolor różowy i jego wszelkie odcienie, bladoczerwony i buraczkowy oraz wiele odmian żółtego. Żaluzje, w dzień najczęściej zamknięte, są zielone i ciemnozielone. Wszystkie domy przylegają ciasno do siebie. Wzdłuż wybrzeża przebiega również szlak dla pieszych, niestety, często zamknięty z powodu spadających skał. A Włosi nie przejmują się ich zabezpieczeniem.
By wszystko to zobaczyć bez problemów polecamy wykupienie karty:
http://www.parconazionale5terre.it/
Žádné komentáře:
Okomentovat